sobota, 30 czerwca 2012
wtorek, 26 czerwca 2012
ogłoszenia parafialne 2.0
Tak samo jak i w zeszłym roku, oficjalnie ogłaszam początek swojego sezonu sesyjnego - mogę wykonać sesje najróżniejszej maści, więc jeśli podobają Wam się moje zdjęcia i macie jakiś pomysł lub okazję, którą chcielibyście uwiecznić, walcie do mnie jak w dym (:
poniedziałek, 18 czerwca 2012
sobota, 16 czerwca 2012
never let me go.
and the arms of the ocean are carrying me
and all this devotion was rushing out of me
and the crashes are heaven for a sinner like me
but the arms of the ocean delivered me
though the pressure's hard to take
it's the only way I can escape
it seems a heavy choice to make
now I am under
środa, 13 czerwca 2012
tutaj serce można zgubić.
Gdybym jako miejsce swojej edukacji miała wybierać miasto bliższe wtedy mojemu sercu, z pewnością nie byłaby to Warszawa. Sądziłam jednak, że lepiej pójść w tym wypadku za głosem rozumu i nie roztkliwiać się nad potencjalnymi urokami miejsca do którego prędzej czy później się przyzwyczaję. Tymczasem, ku własnemu zaskoczeniu zakochałam się w Warszawie. Nie od razu. Małymi kroczkami. Miłość do Warszawy to miłość do małych, ledwo zauważalnych na pierwszy rzut oka szczegółów. Nie sztuka pokochać miasta, które po prostu są piękne - i nie mówię, że nie powinno się ich kochać. Ale jaką frajdę sprawia odkrywanie coraz to kolejnych powodów do uwielbiania miejsca, które na pierwszy rzut oka ciężko obdarzyć jakimkolwiek cieplejszym uczuciem.
A co to ma wspólnego ze zdjęciami? Otóż kwiaciarenka w której zostały zrobione stała się dla mnie jednym z tych małych powodów do kochania. Przechodziłam koło niej tysiące razy, zaglądając tęsknie do środka, by w końcu zrealizować moje marzenie o zrobieniu w niej zdjęć. Mam wrażenie, że nie udało mi się pokazać nawet jednej trzeciej jej uroku, więc jeśli tylko będziecie w pobliżu - zajrzyjcie koniecznie do tego malutkiego miejsca niczym z bajki.
A co to ma wspólnego ze zdjęciami? Otóż kwiaciarenka w której zostały zrobione stała się dla mnie jednym z tych małych powodów do kochania. Przechodziłam koło niej tysiące razy, zaglądając tęsknie do środka, by w końcu zrealizować moje marzenie o zrobieniu w niej zdjęć. Mam wrażenie, że nie udało mi się pokazać nawet jednej trzeciej jej uroku, więc jeśli tylko będziecie w pobliżu - zajrzyjcie koniecznie do tego malutkiego miejsca niczym z bajki.
modelka: Maria / AMQ Models
miejsce: Bukieciarnia Mokotowska
wtorek, 12 czerwca 2012
la vanille
Wczorajszej nie najlepszej pogodzie nie udało się pokrzyżować naszych sesyjnych planów, a to wszystko dzięki przemiłej pani z La Vanille, która wpuściła nas do kawiarni jeszcze przed otwarciem, tylko dlatego, że ładnie poprosiłyśmy :) Dziękuję!
modelka: Maria / AMQ Models
miejsce: La Vanille
sobota, 9 czerwca 2012
wtorek, 5 czerwca 2012
Anne of Green Gables.
Odkąd w dzieciństwie przeczytałam Anię z Zielonego Wzgórza cala bolączka mojego istnienia przeniosła się na fakt, że nie urodziłam się piegowatym rudzielcem o zielonych oczach.
Dzisiejsza bajka, które miałam okazję tworzyć z piękną Leną w moim rodzinnym mieście zdecydowanie ulżyła moim cierpieniom. Ponoć kobiety nie lubią piękniejszych od siebie - ja natomiast je uwielbiam. Możliwość uchwycenia na zdjęciach tych pięknych istotek daje mi niesamowite pokłady radości. Tak duże, że zapominam o smutku związanym z "niebyciem" pewną Anią.
Dzisiejsza bajka, które miałam okazję tworzyć z piękną Leną w moim rodzinnym mieście zdecydowanie ulżyła moim cierpieniom. Ponoć kobiety nie lubią piękniejszych od siebie - ja natomiast je uwielbiam. Możliwość uchwycenia na zdjęciach tych pięknych istotek daje mi niesamowite pokłady radości. Tak duże, że zapominam o smutku związanym z "niebyciem" pewną Anią.
Subskrybuj:
Posty (Atom)